Dlaczego studenci protestują w sprawie akademików? Najlepiej posłuchać ich samych. Są jednak twarde dane, które pokazują, że nie mogą oni ufać władzom. Doświadczenia funkcjonowania szkolnictwa wyższego w neoliberalnej Polsce pokazują, że obietnice o budowie nowych akademików mogą być bez pokrycia.
Rok |
Miejsca w akademikach (tys.) |
Studenci w akademikach (%) |
Studenci (tys.) |
Studenci dzienni (tys.) |
1938 |
7 |
14,00% |
50 |
|
1954 |
42 |
32,00% |
143 |
134 |
1990 |
126 |
41,00% |
404 |
312 |
1954-1990 |
przybywa 2,3 tys. miejsc w akademikach rocznie |
|||
2000 |
143 |
21,00% |
1584 |
693 |
2010 |
138 |
7,00% |
1841 |
949 |
2020 |
118 |
10,00% |
1215 |
797 |
2022 |
115 |
9,00% |
1222 |
786 |
1990-2022 |
ubywa 340 miejsc w akademikach rocznie |
|||
Źródła: Rocznik statystyczny 1955, 1960, 1992, 2001, 2011, Bank Danych Lokalnych GUS |
Dekady rządów„lewicy” z SLD, liberałów z PO czy konserwatystów z PiS były okresem, w którym likwidowano miejsca w domach studenckich. To za czasów dziś rządzących formacji rozpoczął się boom edukacyjny. Był to okres, w którym młodych ludzi pozostawiono samym sobie i rynkowi, a odpowiedzią na tragiczne bezrobocie z przełomu XX i XXI wieku bywały złudne obietnice składane przez prywatne uczelnie-krzaki.
Jeśli chodziłoby nam o osiągnięcie realnego pułapu cywilizacyjnego Polski sanacyjnej, to pod wieloma względami jest jeszcze gorzej. W roku szkolnym 1937/38 14% studentów korzystało z domów studenckich. Według najnowszych danych z 2022 roku – jest to 9% studentów.
Modernizacja Polski Ludowej stanowiła realny postęp mimo wielu swoich wad. Stworzona wówczas sieć szkół wyższych – w tym politechnicznych i zawodowych – miała ogromny wpływ na to, że kryzys społeczny okresu transformacji ustrojowej nie był jeszcze głębszy, a dziś jesteśmy społeczeństwem, w którym wciąż dość niewiele jest skrajnej nędzy. Dostęp do edukacji jest absolutnym warunkiem utrzymania pułapu rozwojowego i cywilizacyjnego.
W latach 1954-1990 każdego roku przybywało przeciętnie 2,3 tysiąca miejsc w akademikach. W latach 1990-2022 ubywa ich rokrocznie 340.
Nie da się tego wyjaśnić demografią. Była to świadoma rezygnacja z odpowiedzialności za rozwój kraju. Sytuacja była trudna jeszcze przed rozpędzeniem się spirali spekulacyjnej na rynku mieszkaniowym. Obecnie jest paląca i wymaga interwencji. Tymczasem dane pokazują, że studenci mają powody do nieufności wobec władz – zarówno uczelnianych, jak i państwowych.
(Ilustracja: fot. Henryk Hermanowicz, lata 60., MHK-5943-N-1)