Ocean Lemoniady

Spekulanci mieszkaniowi: w stronę demaskacji

Jak opisać ostatnich siedem-osiem lat z perspektywy mieszkania i miasta? Intuicje o widocznej przewadze deweloperów w kształtowaniu podaży mieszkań i przestrzeni miast są oczywiście słuszne – ale opierają się o kruche podstawy. Kluczowe pytania o konkretne odpowiedzialne osoby i uwikłane interesy zbywane są ogólnikami o naturze systemu. Fakty mieszają się z mitami. Skąd ten brak [...]

16 III 2023

Jak opisać ostatnich siedem-osiem lat z perspektywy mieszkania i miasta? Intuicje o widocznej przewadze deweloperów w kształtowaniu podaży mieszkań i przestrzeni miast są oczywiście słuszne – ale opierają się o kruche podstawy. Kluczowe pytania o konkretne odpowiedzialne osoby i uwikłane interesy zbywane są ogólnikami o naturze systemu. Fakty mieszają się z mitami.

Skąd ten brak zainteresowania? Trudno o jednoznaczną odpowiedź. Wydaje się, że zainteresowani stawianiem pytań mniej lub bardziej uwikłani są w akademickie nauki humanistyczne i społeczne, te zaś w przypływy i odpływy swoich zwrotów ku konstruktywizmowi i badaniom jakościowym. Wszystkie te praktyki mają swoje niewątpliwe zalety, ale jako rozpoznanie stosunków władzy z perspektywy emancypacji nieuprzywilejowanej większości niekoniecznie się sprawdzają. Subtelne ontologie nie za bardzo pozwalają sobie taki podmiot w ogóle wyobrazić. Dyletancka agregacja danych, przygotowanych w ramach neoliberalnego status quo, być może zapełnia jakąś lukę, choć wątpliwe, żeby presuponowała (jedną) kompletną teorię. Ale mniejsza z tym – dość, że mówi wystarczająco wiele o stosunkach władzy w Polsce.

A więc kto buduje? Co? Gdzie? I w czyim interesie? Dane tworzone z myślą o potencjalnych nabywcach mieszkań dają niedoskonały, ale przyzwoity wgląd w sytuację1. Przykładowo, oferty deweloperów publikowane na portalu Rynek Pierwotny pokrywają średnio 53% mieszkań oddawanych do użytku w latach 2012-20 w zestawie siedmiu większych miast używanym w statystykach NBP (Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Gdańsk, Gdynia).

Na początek rzut oka w dość surowe dane o liczbie mieszkań planowanych do oddania w latach 2009-20212.

1 Robyg Warszawa, Wrocław, Gdańsk, Poznań
2 Dom Development Warszawa, Kraków, Trójmiasto
3 Atal Śląsk, Kraków, Łódź, Poznań, Trójmiasto, Warszawa, Wrocław
4 Ronson Development Warszawa, Poznań, Wrocław, Szczecin
5 Murapol 16 miast, m.in. Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Gdańsk
6 Spravia

(d. Budimex)

Warszawa, Kraków, Poznań, Gdańsk, Gdynia, Wrocław
7 Develia

(d. LC Corp)

Wrocław, Warszawa, Gdańsk, Kraków, Katowice, Łódź
8 Profit Development Wrocław, Łódź, Warszawa
9 Lokum Deweloper Wrocław, Kraków
10 Bouygues Immobilier Warszawa, Wrocław, Poznań

Wciąż jednak nie jesteśmy wiele dalej od bezrozumnego spojrzenia na rankingi, typowego dla niezamożnych czytelników prasy biznesowej, sądzących, że od samej lektury wejdą do klasy wyzyskiwaczy. Istotnie, niezinterpretowane wielkie liczby mogą co najwyżej robić wielkie wrażenie.

Miękka oligopolizacja czasów boomu deweloperskiego

W przypadku boomu mieszkaniowego, który miał miejsce do czasu wybuchu pandemii koronawirusa, pierwsze krytyczne pytanie, jakie się nasuwa, dotyczy wzrostu koncentracji na rynku. Jednak jako takiego nie da się go udowodnić dla badanego zbioru danych – praktycznie we wszystkich miastach wskaźnik entropii Shannona dla okresu 2015-21, skądinąd używany do oceny bioróżnorodności, wręcz nieznacznie zmalał w stosunku do lat poprzednich. Wydaje się, że czas koniunktury został wykorzystany przez mniejszych kapitalistów na znalezienie swoich nisz. Tak czy inaczej, można przyjąć, że w największych miastach 3 największych lokalnych graczy zajmuje ok. 1/3 rynku mieszkaniowego. Odpowiadają oni za 34,7% mieszkań oddawanych w Warszawie – odchyleniem jest tu znacząco mniejsza Gdynia (62,43%) i Kraków (19,21%). Czy w ostatnim wypadku jakąś rolę może odgrywać drobna aktywność deweloperska lokalnej burżuazji?

Nie znaczy to, że tendencji oligopolizacyjnych nie ma. Pewne wskazówki dla wcześniejszego czasu daje Raport z badania rynku budownictwa mieszkaniowego, opublikowany w 2014 przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dla największych miast publikacja ta podaje czterech deweloperów o największym udziale w przychodach (a więc są to dane w pewnym stopniu niewspółmierne).

Miasto 2010-13 (UOKiK) 2010-13 2015-21
Warszawa Budimex Nieruchomości (Spravia), Dom Development, JW Constructions, Robyg Ronson, Dom Development, Robyg, Bouygues Immobilier Polska Robyg, Dom Development, Ronson, Radius Projekt
Kraków Atal, Dom-Bud, Instal Kraków, Inter-Bud Budrem, Atal, Wawel Service, Caba Development Develia, Murapol, Wawel Service, Henniger Investment
Łódź Atal, MNE Investment, Profit Development, SGI SGI, Atal, Profit Development, Budomal Invest Atal, Murapol, Hreit, Profit Development
Wrocław Archicom, Milart, Dach Bud, Lokum Deweloper Lokum, Develia, Atal, Archicom Vantage Development, Profit Development, Atal, Archicom
Poznań Ataner, Echo Investment, Ekonbud-Fadom, Wechta Murapol, Monday Development, UWI Inwestycje, Spravia Murapol, Atal, Spravia, Ataner
Gdańsk Ekolan, Hossa, Inpro, Invest Komfort Eco Classic, Allcon Osiedla, Ekolan, Hossa Robyg, Develia, Atal, ECO Classic
Gdynia Ekolan, Euro Styl, Hossa, Przyorle Hossa, Euro Styl, Invest Komfort, Ekolan Murapol, Euro Styl, Hossa, Invest Komfort

Abstrahując od przypadku Trójmiasta, w pierwszym z okresów jedynym deweloperem, który miał znaczący udział w więcej niż jednym rynku, był Atal. W czasach boomu zauważalna jest ekspansja firm Robyg, Develia czy Murapol.

Nieplanowe megaosiedla

Czy tak jest aby na pewno? Jeżeli tak, jakie są przejawy takiego rozwoju? W Krakowie ikoną ekspansji budowlanej 2014-2019 stało się osiedle Avia zrealizowane przez Budimex. 1 350 mieszkań rozmieszczono w blokach o wysokości do dziesięciu pięter – była to skala inwestycji nieznana Krakowowi po 1989 roku. Całość zaś zmieściła się na powierzchni ok. 4,32 ha, czego mogliby pozazdrościć inwestorzy dość nielicznych krakowskich gruźlicznych kamienic-studni z przełomu XIX i XX wieku na pograniczu Stradomia z Kazimierzem.

Opinia publiczna nierzadko zawodzi, dając się ponieść fałszywej świadomości. Nie tym razem. Spójrzmy na inwestycje mieszkaniowe w Polsce (czyli poza Warszawą), w których zaplanowano powyżej 500 mieszkań.

2010-2014 – deweloperzy z więcej niż 1 planowaną dużą inwestycją w 6 największych miastach bez Warszawy

Hossa GDA 4
Allcon Osiedla GDA 2
Lokum Deweloper 2
Eco Classic GDA 2
SUMA 14
ŁĄCZNIE Z WARSZAWĄ 55
14 : 32

= 44%

Okazuje się, że poza Warszawą i Trójmiastem duże inwestycje mieszkaniowe nie były do 2015 roku częścią regularnej praktyki deweloperskiej. Porównać można to z danymi po 2015 roku.

2015-2019 – deweloperzy z więcej niż 1 planowaną dużą inwestycją w 6 największych miastach bez Warszawy

Murapol 8
Develia 4
Lokum Deweloper 2
Robyg 2
Vantage Development 2
Moderna 2
Profit Development 2
SUMA 27
ŁĄCZNIE Z WARSZAWĄ 55
27 : 55

= 49%

Ekspansja jest widoczna gołym okiem. Deweloperzy rzucili się, by zarobić na gorączce spekulacyjnej – zaś najwięksi z nich mogli rzecz jasna próbować zarobić jak najwięcej.

Cechą charakterystyczną boomu budowlanego lat 2015-2019 było realizowanie dużych inwestycji mieszkaniowych poza Warszawą. Rozwoje znane w stolicy przenoszą się do innych większych ośrodków, ale dzieje się to powoli. Nie jest zresztą powiedziane, że może tu zadziałać ekonomiczny automatyzm, ponieważ na drodze stoją mu regularne kryzysy, czasami eufemistycznie tylko ochrzczone zawahaniami koniunktury. To oczywiście nic odkrywczego, ale fakt ten wyjątkowo często przeoczany jest przez antykapitalistów, którym spieszno chyba do fatalistycznych uogólnień.

Kto za tym stoi z imienia i nazwiska?

Powstaje wreszcie pytanie, kto za tym wszystkim stoi. Ponieważ jesteśmy względnie poważni, wiemy, że nie idzie o pożywkę dla teorii spiskowych. Za nazwami handlowymi stoją przecież konkretne struktury własności – i do pewnego stopnia w Polsce można obecnie w nie wejrzeć. Istnieje wyobrażenie o kapitalizmie jako strukturze dążącej do bezosobowej, bezpodmiotowej abstrakcji, wśród antykapitalistów silne na tyle, że nierzadko wyobrażają sobie oni dążenie to już zrealizowane. Ale polski rynek deweloperski to nie do końca proces bez podmiotu.

W roku 2015 spośród dużych deweloperów jedynie Robyg, Dom Development, Ronson i Budimex miały nieprzejrzystą strukturę własnościową3 – i wydaje się znamienne, że, za wyjątkiem tego ostatniego, były to firmy skoncentrowane na rynku warszawskim. W 2018 roku akcji LC Corp (później Develii) pozbywa się Leszek Czarnecki. W 2020 roku Murapol sprzedają niejacy Michał Dziuda, Wiesław Cholewa i Leszek Kołodziej zarejestrowanej w Luksemburgu spółce AEREF V PL Investment, joint venture Real Estate Group Ares Management Corporation i Griffin Real Estate. Prześledzenie dalszych związków własnościowych jest trudne, ponieważ luksemburskie dane o akcjonariacie czy beneficjentach rzeczywistych przedsiębiorstw dostępne są jedynie za upoważnieniem. 2020 rok to także przejście Vantage Development z rąk kapitalistów Grzegorza Dzika i Józefa Biegaja do portfela niemieckiego funduszu inwestycyjnego TAG Beteiligungs- und Immobilienverwaltungs GmbHz.




Ale akcjonariat Atalu niezmiennie dominuje Zbigniew Juroszek, Lokum – Dariusz Olczyk, Hossy – Mariusz Gawron, Invest Komfortu, za pośrednictwem luksemburskiej spółki Baltis Investment – Mieczysław Ciomek i Jacek Sarnowski. Beneficjentem skupionej na Gdańsku Moderny jest Adam Małaczek, Danteksu – Marek Roefler i Stefan Wiślicki, Eco Classic – Ewa Fabińska, Asbudu – Raied Tanous i Netanel H. Saidoff, Wawel Service’u – Grzegorz Zagrabski i Bogusław Maciaś.




W ogromnej części są to nazwiska nie mówią nic: zarówno osobom deklaratywnie zaangażowanym w kwestię mieszkaniową po stronie pracujących, jak i faktycznie nieuprzywilejowanej większości. Oczywiście, można zakładać, że mamy do czynienia z działalnością w „czystych” rynkowych ramach – ale założenie to wynika głównie z braku szczegółowej wiedzy. Istnieje szereg niekompletnych wskazówek dotyczących politycznego uwikłania deweloperki. Aktywny na krakowskim rynku deweloperskim (Eko Park) były rajdowiec, Sobiesław Zasada, od lat 90. hojnie dofinansowujący i obsadzający w swoich spółkach ludzi tak Unii Demokratycznej czy AWS, jak i SLD4. W radzie nadzorczej odpowiadającej za gros mieszkaniowego kształtu Warszawy pierwszej dekady XXI wieku JW Construction, spółce należącej do Józefa Wojciechowskiego, miejsce znalazł sam eseldowski premier Józef Oleksy. Prezeską była zaś przez kilka lat eseldowska święta Barbara Blida od eksmisji na bruk i mafii węglowej. Do dziś potężny Dom Development zdaje się mieć mocne związki z Platformą Obywatelską – szefem jej rady nadzorczej przez wiele lat był zastępca Pawła Piskorskiego w ratuszu, Łukasz Abgarowicz. Spółka uzyskała też potężny kredyt z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, przypadkiem za prezesury Jana Krzysztofa Bieleckiego.

Na realnie istniejącym rynku deweloperskim w Polsce nie mamy zatem do czynienia z procesem bez podmiotu – zdecydowanie kapitał ten ma dające się określić i pociągnąć do (etycznej?) odpowiedzialności twarze. Jakby tego mało, nie mamy do czynienia do sprzeczności interesów jedynie między 1% najbogatszych i 99% pozostałych.

W spekulacji mieszkaniowej szczególnie negatywną rolę odgrywał tzw. flipping, zakup z zamiarem powierzchownego remontu i możliwie szybkiej spekulacyjnej odsprzedaży. Według raportu Czerniaka, Milewskiej-Wilk i Bojęcia z 2021 roku w latach 2017-2020 transakcje flippingowe w ośmiu największych polskich miastach stanowiły 9,6% rynku wtórnego, a w Krakowie – aż 11,6%5.

Jakby tego było mało, według raportu o sytuacji na rynku nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych w Polsce w 2019 r. Narodowego Banku Polskiego, od I kwartału 2017 roku, popyt inwestycyjny na mieszkania przekroczył popyt konsumpcyjny, a więc zasadniczo mający na celu zaspokojenie potrzeb. Używając wskaźników używanych przez NBP do wymodelowania tych liczb, można sądzić, że było tak aż do I kwartału 2022 roku, a więc agresji Rosji na Ukrainę. Podobnie według ankiety NBP, w 2021 roku 48% mieszkań zakupionych zostało na cele spekulacyjne6. Przez kogo? 4% stanowili cudzoziemcy, 3,3% fundusze inwestycyjne i przedsiębiorstwa. 93% nabywców stanowili osoby fizyczne, obywatele Polski!

Dane z ostatniego Europejskiego Sondażu Społecznego wskazują, że ok. 25% pracujących w dużych miastach to klasa ekspercko-menadżerska, w której – tym razem wg Rocznika Statystycznego Pracy GUS z 2021 – przeciętne wynagrodzenie mężczyzn to 8229,87 zł. Sytuuje się to w połowie klasy dochodów od 150% do 175% przeciętnego wynagrodzenia, a zatem od 7505,68 zł do 8756,62 zł. Tu należy zauważyć coś nieoczywistego dla wielkomejskich aktywistów, a mianowicie, że w większości (ok. 2/3) gospodarstw domowych do dyspozycji są dwa wynagrodzenia. To stawia w nieuprzywilejowanej pozycji pozostałe gospodarstwa, ale to fakt. Dwa przeciętne wynagrodzenia powyżej środka przedziału dochodowego 150%-175% przy stopie oszczędności 30%7, pozwalają w ciągu 10 lat odłożyć kapitał wystarczający na zakup przeciętnego mieszkania w jednym z ośmiu największych polskich miast za gotówkę. Tyle wykazuje abstrakcyjna kalkulacja, ale kalkulacja ta, ze wszystkimi wadami, nie uwzględnia dziedziczenia majątków! W klasie dochodów, w której – w określonych warunkach – realny jest zakup mieszkania spekulacyjnego za gotówkę znajduje się ok. 15% pracujących (wg Rocznika Statystycznego GUS, dane dla 2018 roku).

Mówimy tu o uprzywilejowanym, górnym 15% pracujących – większość mieszkańców i mieszkanek kraju nie żyje na takim poziomie. Z drugiej strony, zwłaszcza wśród osób zaangażowanych w kwestię mieszkaniową w wielkich miastach zarobki takie nie robią wielkiego wrażenia. Nawet jeśli sami zainteresowani nie osiągają takich kwot, to często mają relatywnie zamożne osoby wśród swoich znajomych. Tymczasem równie realny konflikt interesów jak między 1% i 99% zachodzi między 15% i 85% społeczeństwa! Grodzenia zasobu mieszkaniowego dokonało się rękami współczesnej polskiej gentry – klasy ekspercko-menedżerskiej, klasy średniej, jak zwał, tak zwał.

W chaotycznym okresie kryzysu jakaś jej część będzie zmuszona z bólem wyzbyć się majątku nagromadzonego na spekulację. Wygląda na to, że – bez odważnej interwencji w same

zasady rynku finansowego – najdramatyczniej ucierpi zadłużona część klasy ludowej. Wówczas nowe grodzenia na rynku mieszkaniowym odbędą się już za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych. Postulat legislacji dotyczącej REIT-ów – przedstawiany nieraz jako zdroworozsądkowa, cywilizacyjna konieczność – jest tu pewną próbą zapewnienia udziału klasie ekspercko-menedżerskiej w owocach nowych grodzeń. Podobnie zmiany w strukturze własnościowej i zapowiedzi inwestycji w mieszkania na wynajem przez największych deweloperów są przymiarkami do dostosowania do pokryzysowej rzeczywistości przez kapitał.


1 Istniejące dostępne rankingi skupiają się na wynikach finansowych deweloperów, większość z nich łączy też inwestycje mieszkaniowe i biurowe oraz magazynowe. Z naszej perspektywy interesująca jest liczba oddanych mieszkań jako wskaźnik utowarowienia realnej potrzeby.

2 Wygenerowany ranking zależny jest od jakości informacji, które są nieco zaszumione (w kilku odosobnionych wypadkach, zwłaszcza mniejszych deweloperów, występują oni pod przynajmniej dwoma wariantami nazwy). Na najwyższych pozycjach rankingu nie ma to wpływu dla ogólnej wymowy.

3 Tzn. w strukturze większości akcjonariuszy nie dają się wskazać osoby fizyczne jako bezpośredni właściciele lub właściciele za pośrednictwem innych podmiotów. Zresztą jedynie w przypadku Robygu na rok 2015 można było mówić o bezpośrednim posiadaniu przez fundusze inwestycyjne.

 

 

... 0 komentarzy

Oazy na pustyni: dynamika upadku (i wzrostu) miast w Polsce

Upadek średnich miast w Polsce nie jest już żadną tajemnicą. Ktokolwiek nie optuje za modelem rozwoju polaryzacyjno-dyfuzyjnego, rozpoznaje zjawisko to jako problem. Przeważnie dyskutuje się o tym w kontekście deglomeracji administracji państwowej: zapewne słusznie. Ale kłopoty z wieloma prędkościami rozwoju mają szersze implikacje. Przykładowo, kwestia mieszkaniowa nie wygląda dla wszystkich tak samo jak z perspektywy [...]

30 V 2022

Upadek średnich miast w Polsce nie jest już żadną tajemnicą. Ktokolwiek nie optuje za modelem rozwoju polaryzacyjno-dyfuzyjnego, rozpoznaje zjawisko to jako problem. Przeważnie dyskutuje się o tym w kontekście deglomeracji administracji państwowej: zapewne słusznie. Ale kłopoty z wieloma prędkościami rozwoju mają szersze implikacje. Przykładowo, kwestia mieszkaniowa nie wygląda dla wszystkich tak samo jak z perspektywy Warszawy, Krakowa, Poznania, Wrocławia i Trójmiasta. Głosy o wykluczeniu komunikacyjnym również dobiegają przeważnie z metropolii – jako wspomnienia z dorastania na prowincji.

Można mnożyć przykłady. Tymczasem idzie o to, żeby zacząć od zapoznania się z faktami. Nieopracowane statystyki demograficzne zaciemniają obraz sytuacji. Rozwój metropolii już dawno przekroczył ich granice: suburbanizacja i rozlewanie się przedmieść to nic innego jak funkcja kryzysu mieszkaniowego w miastach. Mapa przedstawia obszary miejskie, w których doszło do znaczących zmian w stanie ludności w pięcioleciu 2015-2020. Tam, gdzie są one wyznaczone, pod uwagę brano funkcjonalne obszary miejskie (functional urban areas, FUA) wg GUS. Dla mniejszych miejscowości uwzględniano gminę miejską i bezpośrednio sąsiadujące gminy wiejskie. W przypadku gmin miejsko-wiejskich, przeważnie obejmujących najmniejsze miasta, za obszar miejski uznawano całą gminę. Każdy wzrost liczby ludności (oznaczany kolorem zielnym) interpretowano jako znaczący. W przypadku spadków (oznaczanych kolorem czerwonym), dla funkcjonalnych obszarów miejskich znaczące były obniżki stanu o min. 1%, zaś dla pozostałych obszarów o min. 4%.

miasta_demografia

Poza wielkimi miastami (Warszawa, Kraków, Poznań, Wrocław, Trójmiasto, Lublin, Toruń, Rzeszów, Białystok, Olsztyn, Zielona Góra), wzrost odnotowuje się w 3-4 większych obszarach:

  • w Polsce południowo-wschodniej na północny zachód od Rzeszowa (okolice Mielca), a także na Sądecczyźnie i Podhalu,
  • w Poznańskiem,
  • w okolicach Trójmiasta i na Kaszubach.

Zwłaszcza w dwóch ostatnich wypadkach (a nade wszystko w Poznańskiem) wzrost może być do pewnego stopnia funkcją ekstremalnego urban sprawlu metropolii, choć – być może przez dyletantyzm – nie udało mi się dotrzeć do literatury poświadczającej to zjawisko.

 Przede wszystkim jednak dają się zaobserwować dwa duże wyludniające się obszary:

  • pas Polski centralnej od Zamościa, przez Centralny Obszar Przemysłowy, aż po Konin i Włocławek,
  • pas śląsko-sudecki od Zagłębia Śląsko-Dąbrowskiego po aglomerację sudecką z Wałbrzychem i Jelenią Górą.

Przyczyny nie są tajemnicą: upadek gospodarki realnej opartej na produkcji w tych rejonach oraz negatywny wpływ centralizacji skupionej na Warszawie.

Konkluzje? Jeżeliby naprawdę chcieć politycznie reagować na kryzys mieszkaniowy, trzeba wyobrazić sobie energiczną interwencję w rosnących metropoliach i jednocześnie atrakcyjny program dla miast w stagnacji.

 

... 0 komentarzy

Russian war on Ukraine and bias in the Serbian pro-government media: a corpus-based insight into interdiscursivity

Since the war began, public sphere in countries like Poland witnessed an extraordinary abundance of experts in national mentality. In normal settings helpfulness of such a concept would be rightly contested. In fact, even under the current extremely complicated circumstances it seems to be more constructive to scrutinise information production and circulation that may influence [...]

10 V 2022

Since the war began, public sphere in countries like Poland witnessed an extraordinary abundance of experts in national mentality. In normal settings helpfulness of such a concept would be rightly contested. In fact, even under the current extremely complicated circumstances it seems to be more constructive to scrutinise information production and circulation that may influence large share of public opinion. In this draft I analyse Serbian non-oppositional media and their reactions to the war in Ukraine, focusing on their clear reluctance to sympathise with the civil victims.

The analysis used two sources: 1) the centre-right daily newspaper Politika, currently supportive of the illiberal regime led by the President Aleksandar Vučić and his Serbian Progressive Party, 2) press releases of the press agency Tanjug, until 2021 state-owned, currently in the hands of a number local businessmen loyal to the government. 5,976 texts were included in the corpus, 45% of them published between the 24th February and the 15th March 2022, the remaining 55% between the 1st January and 23rd February 2022.

Intertextual relations: news sources

The study began with establishing links to other media – references to various outlets may hint at the intertextual relations of dependence between texts. Automated named entity recognition was performed over the corpus and the resulting set of proper names was then hand-filtered for the most frequently occurring names of media outlets:

Tanjug

41,46%

Reuters

18,41%

TASS

8,21%

Beta

7,75%

Sputnik

7,09%

RIA Novosti

3,71%

Interfax

2,45%

1. Media outlets most frequently referred to by Politika (>2%)

It turned out that texts published by the daily Politika are heavily dependent on news prepared by the Tanjug agency. Reuters presence is also significant, but references to Russian sources (TASS, Sputnik, RIA Novosti) are also clearly noticeable. There are also citations from another Serbian news agency (Beta) and from Ukrainian Interfax. However, what does Tanjug cite?

Reuters

45,31%

TASS

20,04%

RIA Novosti

9,18%

Sputnik

5,48%

Interfax

4,32%

BBC

3,65%

AP

3,65%

CNN

3,46%

2. Media outlets most frequently referred to by Tanjug (>2%)

It is also the case of Tanjug that the presence of the Reuters news agency is most significant. Nonetheless, Russian media are also very frequently cited (TASS, RIA Novosti, Sputnik). References to Ukrainian Interfax are more rare and so are other Western outlets (BBC, AP, CNN).

But how can these figures be interpreted? For comparison, live updated pieces of news about the war, published by English-speaking Al Jazeera since 24th February, were analysed for named entities referring to media outlets. Given the characteristics of these texts, they are not perfectly comparable with the Serbian sources, nevertheless, they offer some valuable insights.

Reuters

36,96%

Interfax

11,30%

RIA Novosti

9,13%

OVD-Info

7,83%

AP

7,39%

BBC

7,39%

TASS

5,22%

CNN

3,91%

Belta

3,04%

AFP

3,04%

RT

2,61%

Sky News

2,17%

3. Media outlets most frequently referred to by Al Jazeera English (>2%, ignoring self-references)

Firstly, also here Reuters is the most cited source. Moreover, Al Jazeera does not ignore Russian (and Belarusian, vide Belta) sources, too, however, their share is visibly balanced by the much more significant presence of news pieces from Ukrainian Interfax. It also includes oppositional Russian sources, devoting their attentions to human rights violations in Russia. This is not the case in the Serbian pro-government media, where already the intertextual relations demonstrate that the Ukrainian perspective is largely absent.

Intertextual relations: quotation patterns

Up to now, we only had a brief glimpse into what is quoted – but it is even more important how things are quoted. In this section of the study I have observed which political actors are quoted in the headlines of Politika and Tanjug, as well as what kinds of reporting strategies are used. Against a reference corpus (consisting of ca. 19,919 articles from Serbian and Croatian press on European matters published in 2007–17), a list of keywords most typical for the first of two analysed media outlets, the daily Politika, was generated.

name

occurrences

keyness

Zelenski

13

3114,8

Zaharova

5

483

Džonson

6

124

Makron

6

55,5

Bajden

5

48,9

Lavrov

7

27,3

Putin

21

25,2

Dodik

6

21,8

Vučić

10

3,3

4. Personal names occuring among the keywords of the Politika corpus

The Ukraine’s President, Volodymyr Zelenski, is represented mostly neutrally, his quotations are used in headlines i.a. to illustrate Ukrainian diplomatic efforts, but also to report about military losses.

Zelenski : Evropo ne zatvaraj oči , ne ćuti – podrži Zelenski: Europe, don’t close your eyes, don’t be silent – support
Zelenski : Uništili smo planove neprijatelja Zelenski: We have destroyed the enemy’s plans
Zelenski : Uslov za pregovore prestanak bombardovanja Zelenski: Ceasing bombardment a condition for negotiations
Zelenski : Prilika da se obezbedi mir Zelenski: An opportunity to guarantee peace
Zelenski : Nećemo položiti oružje Zelenski: We will not put away our weapons
Zelenski : Hvala Americi na podršci Zelenski: Thanks to America for its support

5. Representation of the Ukrainian president in the headlines of Politika and Tanjug

However, sporadically the Politika’s headlines feature Zelenski in sarcastic remarks (Oživeli vojnici koje je Zelenski hteo posthumno da odlikuje [=Soldiers whom Zelenski wanted posthumously to decorate rose from the dead]) or in what in Russian discourses may have been interpreted by some readers as anti-Semitic allusions (Zelenski traži pomoć od američkih Jevreja, Ruse uporedio sa nacistima, dobio odlikovanje i ulicu [=Zelenski seeks help from the American Jews, compares Russian with Nazis, obtains a distinction and a street]).

An old and frequent guest of the Politika’s headlines is the Russian president Vladimir Putin. Also in this case quotations are given without distancing verbs introducing reported speech – a practice common in the Serbo-Croatian speaking media (including Al Jazeera Balkans), but e.g. not in English-speaking Al Jazeera, where hedging frequently occurs (Kremlin says…).

Putin : U Ukrajini će učestvovati samo profesionalna vojska Putin: In Ukraine only professional army will partake
Putin : EU da natera Kijev da poštuje humanitarno pravo Putin: EU should make Kiev respect humanitarian law
Putin : Ukrajinski nacionalisti i dalje drže civile Putin: Ukrainian nationalists still hold civilians
Putin : Uništavanje vojne infrastrukture u Ukrajini biće uskoro završeno Putin: Destruction of the military infrastructure in Ukraine will be finished soon
Putin : Nemamo loše namere prema susedima , ispunićemo naše zadatke Putin: We do not have bad intentions against our neighbours, we will fulfil our tasks
Putin : Zapad je imperija laži Putin: The West is an empire of lies
Putin : Akcija u Ukrajini iznuđena , nije nam ostavljen izbor Putin: Action in Ukraine forced, we had no choice left

5. Representation of the Russian president in the headlines of Politika and Tanjug

As visible, the quotations from Putin are prevailingly utterances where facts and their interpretations are established. Loaded phrases, such as ‘Ukrainian nationalists’, are reproduced without journalist distancing.

Among other frequently featured figures, quotations from Maria Zakharova – spokesperson to the Russian Ministry of Foreign Affairs – are frequently used to disseminate the Moscow’s perspective where it is Ukraine and the Western countries which are uninterested in negotiations and constitute hindrances to peace.

The PM of the UK, Boris Johnson, occurs mostly in the context of sanctions imposed on Russia. This may be interpreted as a piece of neutral information, but it has to be noted that the Serbian society lived under the Western sanctions throughout the 1990s and the lived experience of these economic hardship and the NATO intervention with bombardment of cities may contribute to negative connotations attributed to the notions of sanctions (or NATO) even among the otherwise rather ‘pro-Western’ parts of the readership.

However, Johnson is quoted directly only when he distances from Ukraine, the Ukrainian refugees, and a possible greater role of NATO. The French President, Emmanuel Macron, is represented in a relatively positive way, mostly in the context of his negotiations on humanitarian corridors. It may be speculated that this positive representation is somewhat connected to his role in direct negotiations with Vladimir Putin.

All in all, Russian actors occur more frequently in the headlines.

Referential strategies: activity and passivity

Finally, in this brief insight strategies of representing military actors and the civilian population by the analysed media will be also taken into account. This can be illustrated by the discursive representation of bombardment in the analysed outlets (granatirati). Both Politika and Tanjug, before the outbreak of the war, extensively reported bombardment of the Donbas separatist territories by the Ukrainian forces. For this reason, in the whole corpus – i.e. since the beginning of 2022 – the verb granatirati occurs more frequently with the subject being the Ukrainian military.

The situation changes since the onset of the Russian aggression, at least in the article texts. Nonetheless, the general image offered by headlines differs from the detailed descriptions of the hostilities, as illustrated below.

Politika
1 Mar Granatiran centar Harkova Kharkiv downtown bombed
28 Feb Ukrajinska vojska granatira Donjeck Ukrainian army bombs Donetsk
17 Feb Ukrajina granatirala naselja, Kijev demantuje, a posmatrači pozvani da spreče krvoproliće Ukraine bombed settlements, Kiev denies, observers invited to prevent bloodshed
Tanjug
7 Mar Rusija granatirala crnomorsku luku Olvija, tenkovi napadaju aerodrom u Nikolajevu Russia bombed Black Sea port Olviya, tanks attack the Mykolaiv airport
1 Mar Donjecka Narodna Republika: Ukrajina granatirala rudnik, 33 rudara zarobljena u oknu Donetsk People’s Republic: Ukraine bombed a mine, 33 miners trapped in a shaft
25 Mar Donjecka i Luganska Narodna Republika: Ukrajina granatira civilne objekte, ima žrtava Donetsk and Luhansk People’s Republic: Ukraine bombs civilian objects, casualties present
25 Mar Ukrajinci granatirali ruski granični punkt, nema žrtava Ukrainians bombed Russian border point, no casualties

6. Headlines of Politika and Tanjug featuring the verb granatirati ‘to bomb’

As apparent, Ukrainian activities dominate the headlines, with a significant occurrence of passive expression Kharkiv downtown bombed in Politika, disguising Russian military actions.

Conclusion

The Serbian pro-government media offered a biased, pro-Russian perspective on the war in the Ukraine. The main cause of such a situation was an overreliance on the Russian sources and ignoring of the Ukrainian press agencies, especially blatant in the case of the daily newspaper Politika.

This resulted in adopting official positions of the Russian officials without accompanying critical comments or any sort of distancing, as demonstrated by the headline analysis. Military activities of the Russian army were left underreported.

Various causes of such a state can be diagnosed, exceeding the scope of such a short text. Nonetheless, accepting Reuters news pieces as a sufficient counter-balance to the Russian sources may originate in perception of the West as a homogenous block and of Ukraine as a non-autonomous actor.

In the case of Tanjug, this may be caused by the lack of correspondents in Ukraine, a situation inherited from the state-owned agency and aggravated after the privatisation. Reporting by Politika seems to be strongly influenced by the legacy of Miroslav Lazanski, a legendary Serbian war reporter, who eventually sided with Russia and held the office of the Serbian Ambassador to Russia until his death in 2021. Even more importantly, the political column of Tanjug and Politika is edited by Bojan Bilbija, who spent a long time in Russia, privately a son of Đuro Bilbija, a long time Moscow correspondent for Večernje novosti.

Such explanations based on personal affiliations and networks are attractive, yet insufficient. It is obvious that a political demand on the higher level must have existed and exists. Whether there is something more than raising a feeling of insecurity before the April elections was at stake, it remains an open question.

... 0 komentarzy